W życiu każdego misjonarza są chwile, które wzruszają i wydarzenia, które się pamięta długo. Przed dwoma miesiącami do naszego kościoła w Plewen w Bułgarii, przyszedł młody chłopak (maturzysta), który poprosił mnie o rozmowę. Podzielił się pragnieniem pogłębienia wiary, by ją umocnić a nie utracić. To był jego pierwszy kontakt z Kościołem katolickim. Od tego czasu zaczął regularnie przychodzić na spotkania, w czasie których rozmawialiśmy o wierze i o modlitwie. Podczas jednego ze spotkań wyznał, że ma wyrzuty sumienia, ponieważ okłamuje swoją mamę, przychodząc do kościoła w tajemnicy przed nią. Okłamywał ją mówiąc, że idzie na spotkanie z kolegami. Bał się przyznać, że chodzi do Kościoła katolickiego myśląc, że jego rodzina posądzi go o to, że zapisał się do sekty, a może nawet że ma problemy psychiczne.
Kiedy przygotowywaliśmy ze studentami wigilię na święto zesłania Ducha Świętego, zaprosiłem go, aby modlił się razem z nami. Po Adoracji postanowił, że szczerze porozmawia ze swoją mamą. Owocem tej rozmowy było ich wspólne uczestniczenie w Uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Po tym doświadczeniu, dotyku Ducha Świętego, jeszcze bardziej zaangażował się w działania prowadzące do jego wzrastania w wierze. To wzruszające, że ten młody człowiek, mimo przeszkód pragnie żyć w bliskości Boga.
Proszę wszystkich o modlitwę za niego i za wszystkich młodych, którzy szukają i odkrywają Boga w swoim życiu.
o. Jarosław M. Bartkiewicz – misjonarz z Bułgarii