Kiedy zaczęły do nas dochodzić pierwsze wiadomości o pandemii koronawirusa, a szczególnie o sytuacji we Włoszech, to w Tanzanii było jeszcze przekonanie, że to problem Europy, do Afryki koronawirus nie dotrze, za ciepło! Okazuje się jednak, że jest inaczej, wirus traktuje wszystkich tak samo. Zamknięto szkoły. Ludzie żyją z dnia na dzień, zdając się na opatrzność Bożą.  Większość ludzi zarobione w ciągu dnia pieniądze przeznacza na wieczorny posiłek. Trwająca pora deszczowa niszczy uprawy, drogi, mosty, domy. Woda zabrała dom rodzica naszego o. diakona Amadeusa, dzięki Bogu nikt nie zginął. Pomagamy im w odbudowie.

W krótkim czasie odczuwa się znaczne pogorszenie sytuacji materialnej ludzi –  brak turystów, ograniczony handel – ludzie tracą pracę. Z drugiej zaś strony ludzie są przyzwyczajeni do ciężkiego życia. Można powiedzieć, że są obyci ze śmiercią. Rocznie w Afryce umiera ok. 3 milionów ludzi na malarie, (dzieci i dorośli), do tego tyfus, ebola HIV itp. choroby. Kraj, który jest trzy razy większy od Polski (ok. 55 mln mieszkańców), ma tylko jeden punkt, gdzie są robione testy na Covid – 19. Szpitale są przepełnione, brak sprzętu medycznego, coraz więcej ludzi umiera.

Kościoły są otwarte. Dla bezpieczeństwa wprowadziliśmy więcej Mszy Świętych, posługujemy poprzez sakramenty i pomagamy ludziom potrzebującym, na ile jest to możliwe. W naszych klasztorach mamy więcej modlitwy, zawierzamy całą sytuację Mamie Niepokalanej, niech Ona troszczy się o swoje dzieci. Utrzymanie higieny czy inne środki ostrożności, takie jak mycie rąk, maski, dystans miedzy ludźmi, tu w Afryce są bardzo trudne do zrealizowania. Tylko Pan Bóg sam wie, jakie będzie jutro.

Sytuacja pandemii jest na pewno dla wszystkich wezwaniem do refleksji nad własnym życiem, podjęciem konkretnych decyzji i pokuty. Będzie dobrze! Jezu ufam Tobie!

Życzymy każdemu z Was opieki Niepokalanej Mamy i prosimy Was o modlitwę.

o. Dariusz Szymborski – misjonarz z Tanzanii