Nazywam się o. Waldemar Kujawa. Tak się w moim franciszkańskim i  kapłańskim życiu złożyło, że już prawie 25 lat przebywam na Białorusi. Wcześniej, nie marzyłem nawet, aby pracować poza granicami swojej ojczyzny, Polski. Na mocy zakonnego posłuszeństwa, podczas gdy Prowincjałem był już nieżyjący o. Józef Łapiński, zaraz po święceniach kapłańskich w 1995r., zostałem skierowany do pracy duszpasterskiej na Wschód.

Dziękuję Bogu za dar powołania zakonnego i kapłańskiego, za 25 lat służby Chrystusowi i ludziom oraz za to, że jestem na Białorusi. Spotkałem tu wielu dobrych, życzliwych i pobożnych ludzi, zarówno duchownych i świeckich. Na początku wielkim przeżyciem dla mnie było, gdy chodząc z kolędową wizytą duszpasterską odwiedzałem i błogosławiłem rodziny, które pierwszy raz po wojnie przyjmowały kapłana w swoim domu. Radością było, gdy chrzciłem dorosłą już, 58 letnia osobę, czy spowiadałem ludzi, którzy przez lata nie mieli możliwości skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania z Bogiem.

Niejednokrotnie pomagałem kapłanom w innych parafiach, często starszym i   schorowanym, którzy w swoim życiu wiele wycierpieli od władzy sowieckiej, za mężne wyznawanie wiary w Boga.

Obecnie mamy już nowe pokolenie osób, którym potrzebna jest dogłębna katecheza. Dużym pozytywnym doświadczeniem jest dla mnie przeprowadzanie katechez dla dorosłych. Dziękuję Bogu, że mam możliwość w „Niepokalanowie Białoruskim”, w Udziale, jako przewodnik dla grup pielgrzymkowo – turystycznych, często spotykać się z różnymi ludźmi: katolikami, prawosławnymi, wierzącymi i  ateistami, i przeprowadzać z nimi ciekawe, głębokie duchowe rozmowy.

Kochani, praca misjonarza zapewne nie jest łatwa, ale jest piękna. Jest misją, którą sam Chrystus prowadzi i kieruje. Dlatego też pamiętając o Was w swoich modlitwach, proszę również każdego z Was o modlitwę za mnie i za naszą misję na Białorusi.

Z modlitwą: o. Waldemar M. Kujawa