Po odkryciu powołania zakonnego i kapłańskiego uświadomiłem sobie, że Bóg daje mi również powołanie misyjne. Od samego początku mojego pójścia za Panem, interesowały mnie misje. Będąc na nowicjacie czy w seminarium lubiłem czytać świadectwa misjonarzy, oglądać zdjęcia moich współbraci, którzy wyjechali do innych krajów, aby głosić Słowo Boże. Mimo, że od tamtych chwil upłynęło już wiele lat, nadal w sercu pozostało to pragnienie głoszenia i bycia posłanym.

Bycie misjonarzem to nie tylko piękne zdjęcia, które się wysyła do Polski, aby pokazać w naszych franciszkańskich klasztorach lub bliskim. Ja porównuję to powołanie do piątej stacji z drogi krzyżowej – „Szymon Cyrenejczyk pomaga Jezusowi nieść krzyż”. Bardzo często rozmyślam namalowaną stacje w naszym Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Plewen. Autor przedstawia Szymona z Cyreny, który niesie krzyż. Na wielu obrazach, Jezus kroczy obok, jak gdyby cały ciężar krzyża spoczął na Szymonie. Na tym obrazie jest inaczej, Jezus nie kroczy obok, On kroczy przy Szymonie. Co więcej, adorując tę scenę odnosi się wrażenie że to Jezus pomaga nieść krzyż Szymonowi. Na twarzy Jezusa jest wypisane przejęcie, na widok zmęczonej i wyczerpanej twarzy Szymona.  Prawa ręka Jezusa jest złożona na piersi Szymona, stopy tych dwóch Bohaterów są ukazane w niesamowitej harmonii kroczących na Kalwarię.

Powołanie misyjne na pewno jest też niesieniem krzyża, ale to nie ja niosę ten krzyż, lecz Jezus. W wielu różnych sytuacjach uświadamiam sobie, że Jezus jest obok mnie, on widzi moje zmęczenie, pociesza mnie i daje mi siły kładąc swoją rękę na moim sercu. Jakże wiele jest sytuacji kiedy Jezus przejmuje ciężar z moich ramion i to On jest misjonarzem na tej ziemi, na której ja głoszę Ewangelię. Takie spojrzenie jakże zmienia optykę i świadomość kroczenia.

Drodzy przyjaciele misji franciszkańskich i wy wpisujecie się w tę piątą stacje drogi krzyżowej. Poprzez wasze modlitwy i ofiary wspomagacie misję naszego Zakonu, misję Kościoła. W imieniu wszystkich misjonarzy dziękujemy wam za to i codziennie włączamy Was w nasze zakonne modlitwy.

    o. Jarosław M. Bartkiewicz
Delegat Ojca Prowincjała na Bułgarię